kris3k // odwiedzony 50365 razy // [sunwave nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (248 sztuk)
01:04 / 12.12.2001
link
komentarz (1)
Wieczorna rozmowa z Justysia, zainspirowala mnie, by cos dopisac do dzisiejszego nloga.
Mianowicie rozmowa na temat sylwestra.
Nie moge pojac, dlaczego ludzie sa tzk zajebiscie przywiazani emocjonalnie do tego dnia?
Dlaczego tak jest?
Kolejna osoba mocno zdziwiona faktem, ze ten "wspanialy dzien" zamierzam spedzic w domu.
A tak wlasnie mam zamiar go spedzic. Powod? NIe mam obecnie bliskiej mi osoby plci przeciwnej, z ktora mialbym spedzic ta sylwestrowa noc. Gdybym mial - to chcialbym z nia spedzic kazda mozliwa chwile, a nie tylko ten jeden wieczor.
Jestem zdania, ze kazdy czas, kazda pora jest dobra, by sie bawic, by robic to, na co akurat ma sie ochote. A nie byc zmuszanym do czegos, gdyz takie sa konony, tradycje, przyjete reguly.
Nie obchodzi mnie to.
Nie jestem osoba, ktora wystepuje przeciw wszystkim przyjetym norma i regula - nie. Tylko takie jest moje zdanie, odnosnie czasu na zabawe - na szalenstwa. Jezeli ma sie checi, ma sie z kim - to trzeba korzystac z kazdej chwili, bo nikt z nas nie wie, co przyniesie jutro...

Puki co, do tego niby "wspanialego dnia" mamy jeszcze19 dni. na dzien dzisiejszy siedze w domu, z rodzinka - i nie placze z tego powodu.
Moglo by byc lepiej, napewno...
...ale trzeba sie cieszyc tym, co sie ma...
Dobranoc.