15:17 / 05.01.2008 link komentarz (0) | Ciagle jakis taki niedosyt. Kilka pobudek dzis. O 6, 9 zdaje sie, przed 11 zaraz i finalnie zaraz po 12. No bo te wczesniejsze to do kibelka (wiadomo, zeby dluzej dospac na luzie), ogrzewanie wlaczyc, napic sie czegos. No a po 12 to juz na dobre. Dokonczylem film, wlaczylem nastepny + sniadanie, obejrzalem godzine, wylaczylem. Zmeczony jestem fizycznie po ostatnim tygodniu, psychicznie tez troche. A robota czeka, czasu malo. W koncu dzisiaj byloby dobrze dokonczyc jeszcze dwie prace do szkoly. Musze jedna, ale chcialbym dwie, zeby juz spokoj byl z tym. I na przyszly tydzien zostawic tylko dwie.
A chyba na tyle. Wlasnie pojawila sie opcja "chodz na impreze". No ogolnie czemu nie, ale dzis to ja raczej spokojny wieczor potrzebuje, a nie szlajanie sie po 71 do rana :) |