20:44 / 22.01.2008 link komentarz (1) | w necie pisali, że wczoraj najgorszy dzień w roku. z jakis to wyliczeń to wynika. zatem ja mam niezłe lagi, bo źle się czuje dopiero dzisiaj. wczoraj było normalnie, a dzisiaj jestem zmulony.
za to dostałem telefon, że do domu dotarła moja sześć piątka:) babcia podobno rzuciła komentarzem, że wygląda jak używana (normalka)
postępuje moje uzależnienie od kawy. ostatnio malo jej piłem, ale wczoraj wypiłem dwie. a dzisiaj zaraz pobije ten wynik, bo mam ochote na trzecią już. może porządna dawka kofeiny poprawi moje samopoczucie.
tak wogole to kamil jak zwykle nie ma nic do roboty, więc siedzi na necie i czyta książki dla przyjemnosci (a nie dlatego, że musi). wczoraj zaczęłem "powrót ojca chrzestnego". Za to własnie kocham specjalizacje politechniczną. ludzie w szkole mowią ze samobójcami jestesmy, bo mamy rozszerzoną matme i fizykę. ale za to prawie nauki nie ma (przynajmniej w porownaniu do kazdej innej specjalizacji poza językową, czyli tzw. wakacyjną). kalkulacja jest prosta, albo to łapiesz albo nie. nie ma wkuwania regułek, dat czy innych reakcji. robisz sobie powtorki do sprawdzianu raz na tydzien i masz luz....
edit. zapomniałem dodać, że mamy też ulge na polskim. stanowimy tzw. grupe dla debili. czyli mniej lektur i ogolnie mniej się polonistki spinają. podobnie np bylo na wosie:)
|