biggus_dickus // odwiedzony 486971 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1835 sztuk)
22:04 / 30.01.2008
link
komentarz (0)
Z jednej strony sie dluzy. Bo sie taki zastoj robi, no wiadomo, monotonia. Z drugiej ten czas zapierdala jak dziki. Jakby tylko dalo sie na odwrot, to by bylo super. Ale sie nie da. No szkoda. Trudno, co zrobic... Tak czy inaczej jutro juz czwartek (w sumie szybko zlecialy te 3 dni), zapierdziel do poznego wieczora, pozniej hala, noc, spac ok. 1 - 2 w nocy. W piatek robota, po robocie 71, pozniej w DTR sprawy, przy duzym szczesciu wolne od 21. A co dalej na weekend? Nie wiem, wiem tylko, ze na sobote ktos mi chcial roboty dac, ale juz nie pamietam kto ani szczegulow co to mialo byc. Moze to i lepiej. Ogolnie nie ma to tamto, weekend sluzy wypoczynkowi, dosyc, ze w tygodniu mam ciagle cos do roboty. O ile prostsze byloby zycie, gdybym po pracy tylko wrocil na jame i z miejsca oddal sie przyjemnosciom, rozrywce, poszedl spac... cokolwiek. Nie da sie. Wracajac jednak do weekendu... planow brak na chwile obecna. Znaczy sie costam wstepnie na zasadzie "moze", ale co dalej to dopiero w piatek badz raczej w sobote wyniknie. A... no w niedziele musze po zakichany wpis za behape jechac. No to juz mam plany - ze 3 godziny jak w pysk strzelil tylko po to, zeby wpis dostac. W takim razie wyjatkowo koniecznym jest wymyslic cos jeszcze we wro, zeby za jedna sprawa przeciez nie jechac.