miewam czasami mysli, ze sie wypalilem/zaprzedalem talent/przechodze troche przydlugi kryzys kreatywnosci. kiedys siekalem notki codziennie jak szalony a teraz pisze raz na tydzien i to zazwyczaj tez nie moge tematu znalezc ani natchnienia, marcin, no co ty, przeciez nie jestes jeszcze starym lysym dziadem. no i tak sie zamulam czasem wlasnie, powoli moj umyslowy rehab zaczyna przynosic efekty, czego dowodem jest chocby ta notka jak i to ze od czasu do czasu pojawie sie na jakiejs lepszej lub gorszej plycie ALE! tak sie zamulac w moim wieku, jeszcze rozumiem gdyby melanz 25h na dobe czy cos, ale zyje zdrowo jem bulki z szynka i nawet pije wode mineralna bez gazu i sok pomaranczowy, i piore ciuchy w najlepszym proszku bo po innych mam uczulenie, i co i co, i gdzie tu sens no?
poza tym u mnie wszystko w porzadku, celebruje mowiac ogolnikowo na wszystkich frontach. lepiej powiedz co tam u ciebie nlog?