01:07 / 17.09.2008 link komentarz (1) | K. wróciła wczoraj, ale późno, więc dopiero dzisiaj mieliśmy trochę więcej czasu dla siebie. Byliśmy w kinie na jakimś mega fajnym nowozelandzkim filmie, orzeł kontra rekin, albo odwrotnie, ale naprawdę, i śmiesznie, i wzruszająco. Ogólnie kino niekomercyjne, ludzie bali się jeść popkorn, ale po momencie zawachania i nieśmiałości wyciągneli swoje wiadra, i dobrze, z dystansem, pier**l konwenanse ;D
jutro? jadę do Torunia szukać mieszkania, bo narazie październik coraz bliżej, a tu nie ma miejsca jak dom. ale mam nadzieje że moja wyprawa okaże się tak samo owocna jak kamilsa :)
ale piękna pogoda jest, czekam tylko na swoją 65 i chyba nie będe wracał do domu, jesień <3. nie ma nic lepszego niż 12stopni, dobra kurtka, i dobra płyta na słuchawkach. a że na dniach wychodzi lilu i molesterzy to będę miał czym męczyć baterię iphona.
a narazie słucham białasa, fajny gracz, czekam na jakis poważniejszy materiał niż mixtape. |