20:04 / 24.12.2001 link komentarz (1) | To chyba wlasciwy moment, zeby tu cos napisac.
No wiec, jest Wigila, a wlasciwie to ja juz jestem po.. Jakos znow w tym roku udalo mi sie zjesc karpia, ktorego tak nawiasem mowiac nie cierpie, zawsze mnie wykreca przy kazdym przelykanym kesie.. hmm to chyba wina tych osci, zawsze jak mi sie wbijaja, to mnei na wymioty zbiera.. No ale moze nie bede pisac o tym co jesc lubie a czego nie.
Prezenty tez sie jakos rozdaly i chyba wszyscy sa zadowoleni, ogolnie moge powiedziec, ze swieta przemijaja spokojnie.
Pewnie nie tylko w moim domu obudzil sie duch swiatecznego obzarstwa.. gdzie sie nie ruszyc, to albo mama gotuje i drze sie na mnie i siostre, ze jej nie pomagamy.. tylko siedzimy i jej pomagamy :,0),0) (fajnie nie.. ?,0), no albo cos jemy. Ja szczerze mowiac, to nie mam sily sie juz ruszyc, dawno tyle nie zjadlam co dzis... I dawno moja mama tyle nie gotowala co przez ostatnie 3 dni.
Ale z drugiej strony to strasznie, bo swieta kojarza sie tylko z ogromna iloscia jedzenia, ktora trzeba pochlonac, a potem sie narzeka na zbedne kilogramy, na ktore doskonala recepte przedstawia nam wszystkie pisma typu "Naj" czy "Pani domu" juz w styczniu.. bosz.. jak to dobrze, ze moja mama nie zglupiala i jeszcze tego nie kupuje..
Swieta sa strasznie skonercjalizowane, nie ma juz w tym ani troche takiej radosci jaka wydawalo mi sie, ze byla jak bylam mala.. Tyle, ze kiedy bylam mala, to nie brakowalo pewnej osoby, ktorej jutro nie bedzie juz 7 lat.. I chyba glownie z tym kojarza mi sie swieta.. Mama jeszcze sie nie rozkleila.. mam nadzieje, ze tego nie zrobi..
Moje Szczescie jest u babci na Wigili.. i tak jakos tez sie sklada, ze nie przepada on za swietami, no z nieco innych powodow niz ja.. no ale liczy sie sam fakt.. Chyba cos w tym jest, bo wiekszosc moich znajomych nie lubi swiat.. jest to juz tylko kila dni, na ktore sie czeka.. bo bedzie wolne i "mozna sie wyspac" albo "pouczyc sie do examow semestralnych".
Tyle sie opisalam, a chyba nie powiedzialam nic.. W kazdym razie, nie wazne w jaki sposob traktujecie swieta i ile ona dla was znacza, to chce wam zyczy, zeby ten czas, ktory wiekszosc spedza z rodzina byl naprawde czasem, ktory bedzie sie wspominac do konca zycia z usmiechem i zeby ta pierwsza gwazdka, ktora dzis zaswiecila pomogla spelnic wasze najskrytsze marzeni ktorej jej wyznaliscie.. Niech nikt z was nie dopusci do tego, zeby duch swiat w was umarl.. bo wtedy umrze w was ostatnia rzecz, ktora czyni was dziecmi.. A kazdy z nas cos takiego w sobie ma i to czyni zycie pieknym. A jezeli nie wiecie w jaki sposob to dziala, to dowiecie sie.. wystaczy tylko..
sound --> Michael Bolton "White Christmas" |