18:15 / 01.12.2008 link komentarz (1) | popatrzyłam mu głęboko w oczy i powiedziałam "i co? znowu zostaliśmy sami". i wiesz,patrzenie jednocześnie w oboje oczu królikowi nie jest takie proste. bo cała dramaturgia tego rozstania miała w sobie coś z monty pythona,sam rozumiesz. zabawną groteskowość. albo jak ten facet z "10 przykazań" wbity do połowy w ziemię. kiedy wydobywał z siebie ten najniższy głos. to było jak scenariusz serialu,który oglądasz i zastanawiasz się,komu przytrafiają się takie durnowate i na wyrost dramatyczne sytuacje w życiu. wiesz,na czym polegała cała ironia? bo od samego początku mówił,że źle się to wszystko zaczęło i że on tak nie umie. że ma zasady,że jest facetem z jajami. a teraz? teraz to ja miałam jaja. właśnie te jaja,o których ostatnio ci mówiłam. jest mi smutno. i mam wyrzuty sumienia. bo nie jest mi dość smutno chyba. albo,że jest mi smutno bardziej z powodu wyrzutów sumienia niż dlatego,że żałuję. jest mi smutno,bo czuję się wyprana z uczuć. bo właśnie tego chciałam,rozumiesz?
potrzebuję wielkiego,silnego faceta o wrażliwości dziecka. potrzebuję odpowiedzialnego wiecznego chłopca,który będzie mnie trzymał za rękę i wycierał nos,kiedy płaczę,wiesz. potrzebuję szaleństwa i bezpieczeństwa. jest mi smutno. bo samej mi źle. a z nim było mi jeszcze gorzej.
zmęczona już jestem szukaniem ideału,wiesz.
Roy Hargroove - Liquid Streets. |