biggus_dickus // odwiedzony 486601 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1835 sztuk)
08:42 / 22.12.2008
link
komentarz (0)
Juz od rana sprawa nieco sie komplikuje, ale mam jeszcze cos w zanadrzu! Siedzenie w przeciagu + lody na kolacje = choroba = L4. Kurwa, zeby dorosly facet musial tak kombinowac, aby tylko walczyc o cos, co mu sie nalezy? Nie mowie tu o naleznym chorobowym, ale o przymusowym urlopie, na ktory frajerzy z firmy postanowili mnie wyslac. Prawnie rzecz jasna tego zrobic nie moga, ale pare osob odradzilo mi "stawianie sie" z takim uzasadnieniem. Coz, wyszlo na to, ze polatam za L4 i uzyskam jakiestam pieniadze za siedzenie w domu bez jakiejkolwiek straty na urlopie. Podsumowujac: nieuczciwe dzialanie korporacji wywolalo negatywne skutki po obu stronach: pracodawca jest zmuszony wyplacic pracownikowi osiemdziesiat procent wynagrodzenia za czas spedzony na urlopie zdrowotnym (nie czerpiac w tym czasie z pracownika zadnych korzysci); pracownik natomiast otrzyma mniejsze wynagrodzenie, niz otrzymalby za ten okres, gdyby spedzil go w pracy; co wiecej jest narazony na utrate zdrowia.