14:56 / 04.01.2009 link komentarz (0) | był rosół i tłuczone ziemniaki. pieczony kurczak. i gotowane warzywa,wiesz. dla mojej mamy nadal mam siedem lat i idę do pierwszej klasy w granatowej spódniczce i białych rajtuzach,serio. dla taty mam wciąż trzy miesiące i dłonie,które się mieszczą na jego małym palcu. dla cioci dalej mam cztery lata i spędzam wakacje na wsi zdzierając sobie kolana. dla wujka jestem tą małą dziewczynką,której na mikołaja kupuje się karuzelę z pozytywką na książeczkę g (taki miejscowy folklor,rozumiesz). dla krzyśka jestem dziewięcioletnim niejadkiem,nad którym trzeba się znęcać 3 godziny,żeby wmusić śniadanie. gośka dalej widzi we mnie szesnastolatkę,której podrzuca się miśka pod opiekę,kiedy nie ma się kto nim zająć. mam piętnaście lat i chodzę na wagary. mam sześć lat i rozbijam sobie brodę tak,że chwalebna blizna nie zniknie do końca życia. tylko dla młodego jestem już bliżej końca niż początku. ale dla niego ludzie po czterdziestce umierają ze starości,wiesz. czas stanął w miejscu,a ty jesteś jeszcze dzieckiem,tak? to się zamknij i słuchaj,co starsi mają do powiedzenia. i wiesz co? mam dwadzieścia trzy lata i ciebie w głowie. i dziękuję Bogu,że spaliłam tego jointa przed wyjściem,bo czas szybciej mija. gromkie brawa,ukłon i kurtyna w dół. można wrócić do siebie. do ciebie.
jedynym naszym problemem będzie,jakie wino kupujemy na wieczór. pójdziemy do sklepu i pokłócimy się o to,czy ma być wytrawne czy słodkie. w końcu uśmiechnę się do ciebie i pośle ci to konkretne spojrzenie,a ty będziesz wiedział,o co chodzi. kupimy dwie butelki. i pójdziemy do domu. i będziemy się długo kochać,żeby załagodzić ten kompletnie zmyślony problem,ok?
Jneiro Jarel - Big Bounce Theory. |