nutka // odwiedzony 28515 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (82 sztuk)
21:26 / 05.01.2009
link
komentarz (7)
Wisława Szymborska, "Na wieży Babel"

-Która godzina? -Tak, jestem szczęśliwa,
i brak mi tylko dzwoneczka u szyi,
który by brzęczał nad tobą, gdy śpisz.
-Więc nie słyszałaś burzy? Murem targnął wiatr,
wieża ziewnęła jak lew, wielką bramą
na skrzypiących zawiasach.
-Jak to, zapomniałeś?
Miałam na sobie zwykłą szarą suknię
spinaną na ramieniu. -I natychmiast potem
niebo pękło w stubłysku.
-Jakże mogłam wejść,
przecież nie byłeś sam. -Ujrzałem nagle
kolory sprzed istnienia wzroku.
-Szkoda,
że nie możesz mi przyrzec. -Masz słuszność,
widocznie to był sen.
-Dlaczego kłamiesz,
dlaczego mówisz do mnie jej imieniem,
kochasz ją jeszcze? -O tak, chciałbym,
żebyś została ze mną.
-Nie mam żalu,
powinnam była domyślić się tego.
-Wciąż myślisz o nim? -Ależ ja nie płaczę.
-I to już wszystko? -Nikogo jak ciebie.
-Przynajmniej jesteś szczera. -Bądź spokojny,
wyjadę z tego miasta. -Bądź spokojna,
odejdę stąd.
-Masz takie piękne ręce.
-To stare dzieje, ostrze przeszło
nie naruszając kości.
-Nie ma za co,
mój drogi, nie ma za co. -Nie wiem
i nie chcę wiedzieć, która to godzina.