ciastko // odwiedzony 133199 razy // [nlog/don't waste your time buddy nlog/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (512 sztuk)
22:56 / 15.02.2009
link
komentarz (3)
...qurde...

Kiedyś pisałem optymistyczne teksty. Pisałem, że życie jest pieeeeekniusie. Pamiętam to.
Byłem całkiem inny. Świat się zmienił. Świat mnie zmienił. Jestem starym zgorzkniałym człowiekiem, który co jakiś czas dowiaduje się, że jest inny jak kiedyś... Że młodemu wilkowi, którym kiedyś byłem, połamały się kły.
A jaki do kurwy nędzy mam być?! Czy całe życie mam przeć naprzód?!
Bełkot.
Chyba zbliża się mój czas... Nie wiem kiedy, nie wiem jak, nie wiem gdzie… nie wiem wielu rzeczy, ale wiem, że jeśli się coś na lepsze nie zmieni...
Teoretycznie wszystko OK: drzewo, syn, dom... Ale to nie wszystko. jeśli w środku życia człowiek nie znajduje zadowolenia, to co będzie dalej? Przecież cytując klasyka "oczywistą oczywistością" jest, że ta druga połówka ziemskiej egzystencji, nie jest tak piękna jak pierwsza. Czy warto zajmować miejsce młodym, rwącym do przodu? Czy ja też kiedyś byłem taki kurewsko-energicznie-nachalny? Czy ktoś dwadzieścia lat temu, obserwując mnie, zadawał sobie podobne pytania?
Ostatnio mocno zwolniłem bieg. Zmieniam priorytety. Widzę, że w życiu ważne są całkiem inne sprawy. Przestałem CHODZIĆ do pracy. Chcę zająć się pracą, która będzie mi przynosić zadowolenie. Jakąś satysfakcję. Nie wiem czy mi się to uda. Potwornie się boję się, ale muszę spróbować. Jestem minimalistą, nie zależy mi na dobrach materialnych. Jeśli byłbym sam, prawdopodobnie mógłbym się utrzymać ze zbierania złomu i butelek. Ale, mam rodzinę, która wymaga przynoszenia do domu co miesiąc szeleszczących banknotów i nie jestem pewien, czy zadowoli się brzęczącą monetą.
Czasem, patrzę na pijusów pod sklepem i zazdroszczę im wolności. Byle na bełta starczyło...
Smutno dziś...

jeszcze dziś nie pierdolnę sobie w łeb!

Wasz ZAKALEC

...end of message...