Wierze w przesady i czasem inne zabobony. A juz najbardziej i najwiecej wierze w te, ktore sobie sam kreuje. To jest chore, czasem klopotliwe i uciazliwe, a juz najgorzej, jak nie wiem, jak lepiej. Ale coz... nie we wszystkim moge byc idealny umyslowo, czyz nie?