Wstałam, no prawie, bo eszcze łażę niubrana.
Strazy zniknęli, nie ma ich :,0) Jaka szkoda, normalnie się załamie :,0) ojciec pewnie pojechała do pracy, a mama ? nie wiem i nieszczególnie mnie to obchodzi.
Dzisiaj jadę do Madzika. Zobaczymy co tam dla nas ma.
Pozyjemy zobaczymy