00:37 / 28.03.2009 link komentarz (3) | dzisiaj gierka znowu byla. ale, ze piątek to ciężko było znaleźć jakieś wolne boisko. w końcu wbiliśmy się przez siatkę na jakieś boczne wratislawi. co prawda przyszedł jakiś mietek od malowania lini i wyzywal, ze to boisko nie dla nas, ze tu mlodziki trenują i że mu je zniszczymy, ale w koncu dał nam spokoj. powiedział, zebyśmy przyszli na trening to w b-klasie pogramy. w gks-ie b-klasa była symbolem porażki:) ale wracajac do boiska. nie wiem jak je moglismy bardziej zniszczyc. zwłaszcza biorąc pod uwagę ten fundament po altance na środku. i w takich warunkach proszę państwa się szkoli młodzików w Polsce.
a teraz się relaksuje. obejrzałem czas apokalipsy. z jednej strony chce mi się spać, ale z drugiej coś mi nakazuje jeszcze troche posiedziec. bo i tak się rano wyśpie. moze zrobie tak jak współlokator mojego ziomka. koleś sobie zawsze ustawia budzik na 7.00. nie ważne, na która ma wstać. twierdzi, ze swiadomość, że budzik dzwoni, a on może pospać jest bezcenna.
a tak co byście wchodząc tu jeszcze czegoś posłuchali. to macie. it's more that you think it is |