08:46 / 24.04.2009 link komentarz (0) | oho, nie mów hop, napisałem że wczasy się skończyły, a one się (wtedy) nawet nie zaczęły. uczelnia nam odwołała sto tysięcy zajęć, więc od wtorku, godziny 12.30 mam frajcajt. i wykorzystuje go całkowicie, na wathdog'u byłem, dwa spoko filmy, jeden bardziej, drugi mniej, ale prawa człowieka bez lewackiej indoktrynacji w tle to jednak dobra rzecz jest. poza tym pije, tworze, pije, czuje się jak głowacki tylko 40 lat młodszy. byłem na konferencji, pograłem w piłeczke, poszedłem na koncert wallego, który pił herbatę, ale koncertu nie zagrał, a klub to już całkiem, wyzsze sfery, dziewczyny z dobrych domów i homoseksualiści. się dzieje, a że pogoda też ładna, to czuje się jak na wakacjach w honolulu.
wyszedł Offside, więc możesz się jarać. jest pełno błędów, niedoróbek, kwiatów, ale kurwa, duma mnie rozpierdala jak vienia.
ukradłem płytę mesa już, wiadomo że kupie, ale nie umiem czekać. i wow, świetnie jest, myślałem że będzie inna konwencja, ale mocno, tekstowo, muzycznie i tak dalej...
[akapit o ważnych sprawach]
ok, obowiązek blogera wypełniony, idę zabić padem kilka osób. |