21:12 / 08.07.2009 link komentarz (5) | wiec sie "krysiu";) na weselu wybawił jak nigdy!! i aż sam nie może w to uwierzyć... a tańców było tyle że chyba na wszystkich wcześniejszych weselach razem wziętych go tyle razy nie widziano na parkiecie... nie do końca wiem jak te tańce wygladaly z boku ale i tak dumny z siebie jestem!!;p no i ta przeszalona familija i znajomi żaby! pozazdościć klimatu można szczerze!! ciesze sie naprawde ze tam byłem... ale znasz to! wszystko co dobre szybko sie kończy... 3 dni pyk przelecialy i za chwile znowu byliśmy w powrotnej podróży pociągowej (która notabene bardzo mi sie podobala)...
tylko ze po tym powrocie wszystko sie totalnie jebło, jebnęło tudzież!! w pracy dym, że nie wiadomo gdzie łapy wsadzić... zaplanowane sto lat temu urlopy wakacyjne zostały odwołane przez koreańskich kuerwia pracodawców... gdzie nie spojrzysz to tylko nerw i wkurw normalnie what the hell??... i na dodatek jeszcze ta rozmowa z urwisem, która niestety bardzo niepozytywnie mnie nastawiła na przyszłość!! i totalnie zbiła z pantałyku... eh nie mam juz sily na to wszystko;(
wczoraj byłem na imprezce "michael jackson tribute" wiesz... bardzo dobry pomysł na pożegnanie majka i chwilowe lekarstwo na chujowy humor...
i spontanicznie nocna wymiana smsów bardzo pozytywna...
"...But they told me
A man should be faithful
And walk when not able
And fight till the end..." |