esdeka // odwiedzony 146036 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (310 sztuk)
11:35 / 04.08.2009
link
komentarz (1)
ejo, miałem w głowie notkę ale mi gdzieś zginęła, a nie jest to istotne, istotne jest to, że wróciłem po poł rocznej nieobecności na łono fify09, gdzie prowadzę real z madrytu do dominacji na światowych arenach, zrobiłem juz te same transfery co perez, i mega mnie wkurwia ronaldo, ale co zrobić. wakacje których mieć nie powinienem łamią mi serce.

poza tym byłem w kinie. poszedłem na film który się nazywa jak ikona afroamerykańskiego rapu. i wszystko było by miło, gdyby nie to że w pustej sali, gdzie było milion wolnych miejsc, pewna para usiadła obok mnie. piknik rodziny organizowany przez parafię w skwierzynie to jest nic przy tym co oni tam urządzili. czipsy, popkorny, pieczone kurczaki i homar w sosie własnym. tak mi kurwa szeleścili, że myślałem że się dolby wirtual w kinie zepsuło. ale co zrobić, spokojnie uciekłem do ameryki końcówki XX lecia międzywojennego, gdzie gangsterzy są przystojni, policjanci inteligentni, a dziwki nie opalone.

wczoraj turdepoloń jak sylwester szmyd odbywałem, tylko miałem kół więcej o2 jak pl portal. załatwianko ważnych spraw, ale co tam, wazne że wyszło.

ej, najbardziej mnie irytuje w ostatnich dniach zmienność planów. i to tych takich prostych, prozaicznych, codziennych. jak się nic nie robi przez cały dzień, i zaplanuje coś na, powiedzmy, wieczór, a na chwile przed okazuje się ze nic z tego/ trzeba zrobić coś innego, to można się nieźle wkurwić.

naza klasa ma chyba jakąś blokadę na żenujące zdjęcia, bo jak dzisiaj chciałem takie wrzucić, to dwa razy serwer padł. najwidoczniej jakaś innowacja, skoro udało mi się załadować poprzednie.

papa jak smerf.