17:10 / 26.08.2009 link komentarz (1) | wstaje o 14. nawet zebow nie umylem, poszedlem na spacer. kupilem kefir i pare pomaranczy. wracam do domu, dalem jedzenie kotu (ktory tez bez sniadania), zrobilem sobie dobry sok z wyzej wymienionych pomaranczy, wchodze na komputer, sciagam epke podeslana przez kolege, sprawdzam poczte i (uwaga, tu gwozdz programu dla ktorego pisalem tą kupe smieci, ktorych jestes chyba nie do konca szczesliwym czytelnikiem, o ile jeszcze jestes po takim wstepie :D) WCHODZE NA ONET!
a tam:
Podano liczbę polskich ofiar w II wojnie światowej - przeciez to juz bylo tak dawno, wszyscy sie zgadzaja ze wojna jest do dupy, to po co w kolko o niej piszemy? co mnie obchodzi, czy to bylo 5 czy 6 milionow? chocby bylo nawet 10 to co to zmienia? pompuje twoje chore ego polaczka, ktory moze byc teraz dumny ze tacy jestesmy fajni? ja takiego nie mam
Odtworzono ostatnie chwile życia Jacksona - super, ciekawe czy umieral z pelnym pecherzem czy zdarzyl sie odlac!
"Życie gwiazd": Mucha kontra Rosati - pojedynek na dekolty
przeczytawszy mniej wiecej 15% tytulow na stronie glownej wylaczylem.
drogi pamietniczku, tak zakonczyla sie pierwsza od dluzszego czasu proba ogarniecia co tam slychac na swiecie.
nie obchodzi mnie to. zdecydowanie. nie jestem masochista, wrecz przeciwnie.
zeby jednak wpis nie sprawial blednego wrazenia, ze jestem dzis negatywnie nastawiony, wstalem lewa noga czy cos, dodam ze dzien jest wspanialy, sok jak zawsze pyszny, a nawet z glosnikow leci
'jest tak wiele rzeczy, ktore mozesz nienawidzic, jeszcze wiecej tych, ktore mozesz kochac, wiec zacznij to robic od z pozoru blahych spraw, wschod slonca czy niebo pelne gwiazd'
otoz to! zaskakujaco pozytywny, tak rzadko spotykany zwlaszcza w naszym polskim rapie przekaz wczesniej wspomnianego kolegi.
ps. piszac ta notke odkrylem Pierwsza Zasade Nlogowości, ktora odnosi sie do niemal wszystkich wpisow (jedynie kilka osob na calym nlogu stanowi wyjatek), jest ona nieskomplikowana i brzmi tak:
stopien ciekawosci wpisu jest odwrotnie proporcjonalny do jego dlugosci, zas wprost proporcjonalny do ilosci wypitego alkoholu podzielonego przez czas, ktory uplynal od spozycia do napisania notki.
mowiac krotko, najciekawsze rzeczy to krotkie notki pisane w stanie alkoholowego upojenia, zawsze maja duzo madrych mysli przy niewielkiej ilosci gadania.
ps2. wybaczcie mi ten belkot ;) |