odkad przesiadlem sie na laptopa z pc niemal kazdy wieczor taki jak ten spedzam siedzac z laptopem przy kominku. jest jakas magia w tym ogniu, ze moge siedziec i gapic sie godzinami i relaksuje mnie to ze hej. i tak trace sobie czas, ze nawet nie obwiniam sie o to, ze trace czas bo sprawia mi to przyjemnosc mega, schodze sobie na dol z laptopem, przynosze drewna z piwnicy, gram w fm jem jakas dobra czekolade albo inny smakolyk i patrze sie w ogien. no i jak jeszcze puszcze jakis walc straussa to jest dobry wieczor na 100% ze nawet mi nie brak jakiejs rownie cieplej co ten kominek pani obok ;)