balsam // odwiedzony 174467 razy // [p_s_d szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (4294967295 sztuk)
03:37 / 01.10.2009
link
komentarz (11)
popsuliśmy się z Królem Niefartu do tego stopnia,że on opowiedział mi o swojej pierwszej dziewczynie jeszcze z przedszkola (bo zawsze był kochliwy),Oli,którą podszczypywał na leżakowaniu,a ja wywaliłam przed nim swoją pierwszą miłość z kolonii.
miałam 12 lat. ciepłe lato w jakimś domu wczasowym nad morzem. jakieś Mrzeżyno,Sarbinowo albo inne Dąbki. miał na imię Robert i był rok starszy. miał brata bliźniaka,Daniela. jako jedyna umiałam ich rozróżnić,nawet nie wiem jak. Daniel był tym odważniejszym,tym bardziej wygadanym,bardziej kontaktowym,bardziej zaczepnym i w ogóle bardziej. Robert należał do tych nieśmiałych. kilka dni zajęło im ustalenie,który będzie ze mną chodził. Daniel ustąpił bratu. Robert o chodzenie poprosił przez moją koleżankę. to była miłość w 24 godziny,w czasie których nie trzymaliśmy się za ręce,a nawet nie rozmawialiśmy i na siebie nie patrzyliśmy. nasze jedyne kontakty ograniczały się do 'cześć' przed wolną piosenką na kolonijnej dyskotece w stołówce. taniec na sztywno wyprostowanych rękach,które odważyłam się nawet trochę ugiąć w łokciach. po tej dyskotece zerwaliśmy ze sobą. przez koleżankę,rzecz jasna.
a potem nowy Tarantino. cudny taki,że aż się w dłonie chce klasnąć. 'i`m a prisoner of appearances',mówi Brad Pitt z akcentem z Tennessee. chociaż Brad jest dobrym aktorem i często gra świetne role,nikt tak naprawdę się nie przyzna do bycia jego fanem. piętno plakatów z Bravo. czy coś.

David Bowie - Cat People (Putting Out The Fire).