chyba wrocilem do swojej szczytowej formy jesli chodzi o nlogowa pisanine. dobre dni ostatnio, przyjemny upswing, tylko od soboty zrobilem calkiem ladna sumke na plus, ale bardziej niz sumka cieszy mnie poziom przeze mnie reprezentowany, czasem robie takie rzeczy ze az sam sie sobie dziwie jak potem patrze. moze to przez to ze sloneczko sie pokazalo ostatnimi dniami znow, juz zauwazylem jakis czas temu jak moja intelektualna dyspozycja jest zalezna od pogody. naprawde, wszystko mi wychodzi, nawet jak patrze do lustra to jakis sie przystojniejszy wydaje ostatnio niz zwykle ;)
strasznie sie objadlem tylko. tzn moze nie tyle objadlem w potocznym tego slowa znaczeniu, ale wrzucilem jakies 2 patykowe lody po 4 zl za sztuke (nie wiedzialem nawet ze mozna kupic takie drogie w sklepie, ja, wyznawca haagen-dazsow^^; wiec wzialem na sprobowanie, i zjadlem tak bez przekonania bo w sumie byly przecietne, i jeszcze jakies pare galek wczesniej, i jeszcze w miedzyczasie wypilem dobra czekolade i wrzucilem jeszcze jakiegos batonika i jak zawsze standard czyli lubie slodycze no. wiesz, w sumie nie mam z tym problemu, jako ze ile bym smieci nie zjadl to i tak jestem chudy jak raperzy z beastie boys, a dodajac do tego raczej niski wzrost waga jest naprawde taka, ze jakbys zobaczyl sucha liczbe to wyslalbys mnie na jakies spotkanie anonimowych anorektykow czy cos :D ale zamula mnie czasem od tych slodyczy, wiec tak mysle ze jakbym zjadl pare lodow mniej to bym mogl posiedziec przez noc a tak jsetem zmeczony i ide SPAC. naprawde rzadko mi sie to zdarza, jestem dziwnym czlowiekiem wiesz.
nie chodze spac zwykle przed 3 i nie wstaje przed 10, czasem nie chodze spac przed wschodem slonca, a innym czasem nei chodze spac w ogole, za to ide pobiegac o 6 rano po nocy na chodzie. takie zycie, kocham sie za te wszystkie swoje dziwactwa.
lubie za to tu. cos ostatnio slucham duzo rapu, juz chyba ze dwa lata tak nie mialem.