moi chłopcy wymyślili nową tradycję - czwartkowe obiady u mnie. co jest ogólnie bardzo fajnym pomysłem jak na moje. to znaczy,pewnie znowu wypiję za dużo,a w piątek za bardzo będzie bolała mnie głowa. co jest ogólnie też bardzo fajnym pomysłem.
Daniel powiedział,że kiedy pierwszy raz wszedł do mojej łazienki i zobaczył mini-pralkę,pomyślał 'jaka ona musi być samotna'. i zaczął się śmiać.
a kiedy zakładali mi facebooka,poczułam się trochę rozdziewiczona - w sensie stricto facebookowym - a trochę jak bardzo ważna osoba,której ktoś zakłada facebooka i zobowiązuje się go prowadzić,heh. nawet chcieli mnie wciągnąć w music challenge i facebookowe quizy,okrutni! na szczęście już nie pamiętam hasła. nigdy nie miałam pamięci do drobiazgów.
jedynym quizem,który rozwiązałam był test Becka. 'gratulujemy,kwalifikujesz się do farmakoterapii'. a dzień wystartował przecież fantastycznie na nowym materacu.