Wstałem rano posprzątałem wszystkie syfy. Teraz siedzę na swojej kanapie, którą gdybym był początkującą stylistką która w knajpie siedzi w czapce sowieckiego żołnieża, nazwał bym oldskulową, a że nie jestem to powiem że jest chujowa, niewygodna i dwa razy starsza niż liroy. Ale nie ma co narzekać na to miejsce, mam ładny widok z okna, rozkmiń, obczaj.
Wczoraj w końcu wylądowałem na tej komendzie jak włodi (który raz już o tego nawiązuje), i spoko, złożyłem zeznania, mam nadzieje że zaszkodziłem oskarżonej, serio nienawidzę takich kobiet. Poza tym przesłuchanie prowadziła pani funkcjonariusz która była może z 4 lata starsza od nas, więc w ogóle swobodnie i bez stresu.
Liga Mistrzów dziś, jaram się tym co Real zrobi z milanem, koszulka już wyprasowana czeka, o 19.45 włoże ją i będę prowadził żywiołowy doping.
I na koniec 2 hip-hopowe utwory, ktore są bliskie mojemu sercu. joł.