sinuhe // odwiedzony 121473 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (175 sztuk)
01:11 / 13.12.2009
link
komentarz (11)

***





Sławomir Różyc - romans o księżycu


wiele pokoi ma wrześniowy księżyc
w pierwszym po stołach stąpają gazele
majestatycznie w głębokich półmiskach
trącają prosie czerwonym kopytkiem

wypływa na taras nie czeka na salut
sznur manekinów o weneckich maskach
pełen szczebiotu dratwy zapętlonej
w perukach żagle hiszpańskiej armady

w palarni chłopcy od Makowskiego
przez słomki ciągną anyżowy likier
jakoś żółtawo klekoczą dziobami
kaprawo patrzą gdzie pokój ostatni

tam ściany bielone. Tam malutkie drzwiczki.
Tam manuskrypty oprawione w skórę.
Tutaj od zawsze pachnie żołędziami
szukam i widzę z szczudlastej drabiny

przyszedł biesiadny krzywo utrącony
szczerzy się do mnie jak cynowa łyżka
w fotelu gnuśny z twarzy pelerynę
by świecić w pełni. Strzepnął poszarpaną

chciałem zapytać : Szukam woluminu
mnie manekinem ? Czy ten profil z dziobem ?
Gdzieś słychać kroki. Po sobie roztrwonił
śmiech zawiesisty w szklance niedopitej







i ten do podusi. Dobranoc anioły ...



*****