Nie robiłem w tym roku notki wigilijnej, więc może teraz, najlepszego ziomy!
Święta minęły bez jakichś spektakularnych wydarzeń, no może poza wigilią, pierwszą w takim (okrojonym) składzie, i ostatnią w starym mieszkaniu. Poza tym to nie oglądałem kevina, byłem na pasterce w noc, dostałem prezentów moc, prawie wszystko co chciałem, a nawet jak czegoś nie było pod choinką, to kupiłem to za zawartość paczki od świętego mikołaja. W ten sposób stałem się wczoraj posiadaczem new ery i new spodni, w które ubiorę się na sylwestra i będę udawał rapera.
A propos sylwestra, to miał być Toruń, będzie Skwierzyna która jest wyjątkowo ładna tej zimy, nawet pomimo braku ozdób świątecznych na ulicach (tu hejt bierze władza). No, ale wracając do jutra, to muszę zostać, bo się zrobiłem głupio odpowiedzialny.
W rapie się awantura zrobiła, Tede nagrał mixtape który jest mocną rzeczą. Serio, renesans tego starszego pana sprawia że wierzę w polski hip-hop, a nawet czasem w siebie. Poza tym Ciech odpowiedział Tetrisowi po 2 latach, na co ten odpowiedział po 2 dniach petardą straszną. Serio, jeśli ten mixtape który ma wyjść jutro zachowany będzie w takiej konwencji to uwierzę że odnalazł się płciowo po wycieczce do portimao. Mam nadzieje że tak będzie, bo nawet pisząc tę notkę słucham \"naturalnie\".
Tak gdzieś obok tych przepychanek internet dał nam wczoraj materiał producencki Quiza, z tracklistą kadrowo obsadzoną jak madryt real. Ale pomimo tej plejady gwiazd mi najbardziej podoba się kawałek takiego drenthego w tym towarzystwie, czyli pivota. Przypomina mi on złotą erę nloga, gdzie co drugi należał do jakiegoś emce który wrzucał na niego właśnie tego typu lovesongi.
Dzisiaj zrobiłem sobie przymusowy spacer w śniegu i wietrze. Scenior stracił hamulce, więc trzeba było go zawieść do pana mechanika, który ma warsztat na końcu świata. A jakoś trzeba było stamtąd wrócić... Najgorsze jest to, że gdy szczęśliwy dotarłem gdzieś tak do połowy trasy zorientowałem się że nie zostawiłem kluczyków. No i z powrotem na to odludzie. Przemarzłem tak, że po powrocie przypomniałem sobie prastare metody paramedyczne i wypiłem mleko z miodem!
A jutro długa notka z podsumowaniem tego chujowego roku, tym razem na pewno !!!