10:43 / 09.02.2010 link komentarz (1) | pamiętasz pana profesora Cezara z poprzedniej notki? otóż wyszło, że może on zaliczyć wykład tylko 4 osobom na jakieś 130. no i Kamil się wybrał do niego po wpis oceny z ćwiczeń i usłyszał, że 5 z ćwiczeń, będzie źle wyglądać przy niezaliczonym wykładzie i, że mam się nauczyć i przyjść to zaliczyć(wszystko poprzedzone wykładem jak strasznymi studentami jesteśmy). A więc dzisiaj rano pojawiłem się w jego gabinecie i bez większych trudności dostałem 4,5 i propozycje uczestniczenia w jego zespole badawczym. nad czym się zastanowie, bo niby spoko, od razu na ten temat można zrobić prace inżynierską, ale boję się zmienności nastrojów Cezara. Jednego dnia jest miły i wszystko spoko, a innego odwala takie rzeczy jak na zaliczeniu i no mercy. zresztą muszę się najpierw dowiedzieć czym on tak wogóle się zajmuje, bo bez sensu uczestniczyć w czymś, co mi się nigdy nie przyda.
dzisiaj trochę relaksu. i wezmę się za spalanie. pisałem, że mam 4,5, ale jest okazja podwyższyć tą ocene. wystarczy dobrze opanować jeden rozdział ze skryptu i porozmawiać na ten temat z profesorem Włodziem. Myślę, że da radę to zrobić, a piątka za 3ECTS piechotą nie chodzi.
i wogóle czuję, że mam takie elektropierdolnięcie, że potrafiłbym wyindukować sobie pioruny na paznokciach:) |