schizma // odwiedzony 8877 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (48 sztuk)
21:24 / 27.04.2010
link
komentarz (5)
Jeden z lepszych weekendów od dawien dawna, kilka dni, dłuuuuuuuuuga podróż, zajebiste miasto, maaaaaaaaaało hajsu i fchuj wspomnień. "Ziomek", zktórym pojechaliśmy okazał się frajerem (prawdziwych frajerów poznaje się w biedzie - kurwa prawda!!), no ale to było oczywiste, się tylko upewniliśmy w naszym poglądzie.
3 DNI UDRĘKI PSYCHICZNEJ, przysięgam dawno nie byłem również tak wycieńczony na bani, idziesz ulicą owego miasta i z lewej i z prawej i z tyłu i z przodu. KATOWICE STOLICĄ PIĘKNYCH DZIEWCZYN. Mniam mniam ;D

W następną podróż jadę z plecakiem, bez żadnych kurwa toreb bo kolana to mnie będą bolały jeszcze z tydzień! Włóczykij z jednym plecakiem na tydzień style!!!

Czasu nie mam znowu, ciągle ogarniam praktyki, ale za to widać postępy, z furą sprawa też brnie do przodu (okazuję się że ziomek ogarnął co się z nią dzieje ;D). Coś za coś, dzisiaj kumpel wbija do mnie czy idę na szisze do ziomka. Pierwszy raz odmówiłem czegoś takiego w imię wyższych celów - jestem z siebie dumny ;DD

Przestałem biegać, głównie dlatego, że biegałem z tym frajerem. Ale chcę mi się biegać, nie mam z kim. Samemu lipa, raz próbowałem, zero motywacji.


Docenianie domowego jedzeni - po 3 dniach opychania się gównem z McDonalda zjeść kapuśniaka, kanapki z polędwicą i ogórkiem i zjeść domowego piernika!!! Zazdrościć!

Idę jeść.