07:58 / 04.05.2010 link komentarz (1) | Fantastyczna pora na kolejną odslone mojego nlog'a ;] Zaczely sie pojawiac pierwsze komentarze a to do czegos zobowiazuje;-)
Generalnie to jest 5:55 a ja juz od 40 minut jestem na nogach, zasluga kota. Mowie Ci, biegal jak pojebany po lozku, z pokoju do kuchni, w te i spowrotem. Czasem doprowadza mnie do takiej nerwicy, ze zastanawiam sie czy ktos juz wymyslil maszyne, ktora przy generowaniu przez kota halasu powyzej XX decybeli bedzie mu wymierzac kopniaki w tylek.
Juz sie powoli ogarnelam, pale wlasnie kolejnego papierosa i zastanawiam sie jak wykorzystac ten czas, ktory pozostal mi do wyjscia do pracy (2,5 h). Chyba dam sie porwac desce do prasowania i zelazku, bo swieze pranie az blaga o wyprasowanie.
Juz po majowce. Szkoda, z checia poopierzalabym sie jeszcze ze dwa dni. Dzis zaczynamy nowy miesiac sprzedazowy w pracy, zycze sobie, zeby byl choc w polowie tak udany jak kwiecien. Postanowilam, ze zaproponuje kierowniczce regionalnej moja kandydature na kierownika oddzialu, co mi szkodzi. Poki co, oddzial swietnie funkcjonuje pod moimi skrzydlami, wiec nie mam nic do stracenia.
Stwierdzilam ostatnio, ze przestaje nosic obrączke, zadna przyjemnosc kiedy nosze ja tylko ja. Urok jest wtedy, gdy nosimy ja we dwoje. Tak samo z oswiadczynami, bez naciskow. Niby jestesmy ze soba juz 3 lata, z czego 2 mieszkamy razem i teoretycznie moglabym oczekiwac jakis konkretow. Ale z drugiej strony mam niecale 22 lata, mamy czas. Jesli rzeczywiscie jestesmy dla siebie stworzeni to naprawde, pospiech jest zbedny.
Dobra, koncze juz. Ta sterta ciuchow mnie przytlacza. Przyatakuje jeszcze chlodzacego sie w lodowce energy drinka i biore sie do roboty.
P.S. Przyczytalam ostatnio w jakims artykule, ze tak naprawde moja poczucie atrakcyjnosci lez w mojej psychice. I wiesz co? To prawda. Odkad mam swiadomosc, ze cos robie ze soba, ze dbam o siebie, jakos tak lepiej sie czuje. Z bolem to stwierdzam, ale psycholodzy czasem maja racje:)
Peace. |