17:40 / 08.05.2010 link komentarz (0) | >Hurra! Już 6 dni jestem czysta, jestem inna, udaje mi się, im więcej dni za mną tym większa motywacja, żeby tego nie zepsuć. Przynajmniej ta jedna rzecz w życiu zaczyna mi wychodzić. Cieszę się jak dziecko! Moja radość byłaby większa, gdybym mogła podzielić się z kimś moim sukcesem, ale na chwilę obecną jestem sama na polu bitwy :) Pierwsze dni były naprawdę okropne, strasznie chciało mi się jeść, już pół godziny po zjedzeniu posiłku byłam głodna. Tragedia, musiałam strasznie się kontrolować, że by nie ulec głodowi i trzymać się wyznaczonych godzin i porcji posiłków. Pod koniec dnia czułam się jak beczka, mój brzuch stawał się ogromny, gdyż żołądek przez wiele lat nie trawił całkowicie pokarmu, lecz tylko chwilowo go przechowywał. To było straszne. Teraz pomału wracam do normalności. Zdaję sobie sprawę, że bulimia może ponownie nawrócić nawet po roku, ale wiem też jedno- TO JA WYGRAM walkę z tą chorobą. Skoro udało mi się nie wymiotować przez 6 dni to z dalszym takim nastawieniem uda się następne 6 dni, potem miesiąc, 2 miesiące, pół roku, roku i w końcu się od tego uwolnię. stwierdziłam, że teraz skupię się na utrzymaniu regularnych posiłków, bez względu czy przytyję czy nie. Jest mi to obojętnę, potem jeśli wszystko pójdzie ok to zacznę biegać, żeby poprawić swoją formę i kondycję.
Bałam się, że jak będę u znajomych to za dużo zjem bo sobie poluzuję, ale na szczęści wszytsko było pod kontrolą. Nawet to, że wypiłam dwa piwa i czułam się obrzydliwie przepełnionia nie skłoniło mnie do zwymiotowania. Dzisiaj idę na koncert i mam zamiar się dobrze bawić i nie myśleć o mym zarzyganym życiu! |