kto się stawia, ten ma z tego mimo wszystko jakiś zysk
a kto słucha i ulega, ten najpierwszy bierze w pysk.
;)
tak jezdze troche po tym swiecie, poznaje troche ludzi, rozszerzam znajomosci te ktore juz mam, i tak, postawieni koledzy kolegow szeptaja w swym jakze elitarnym (lol! gdybym urodzil sie 300 lat temu w podobnych warunkach bylbym pierwszym zydo-komuno-liberalem arystokracji... :D) towarzystwie ciekawe rzeczy, nie dla zwyklych smiertelnikow czy innego so called ciemnego ludu.
euro sie konczy, moze sie skonczyc nawet szybciej niz myslimy (czy przynajmniej ja myslalem) i merkel jeszcze przed koncem swojej kadencji moze wywinac jakiegos walutowego figla na korzysc dolara pod pretekstem greckiej tragikomedii wykreowanej w mediach. wiesz, wiadomosci to taki nowy teatr telewizji ;)