02:07 / 20.06.2010 link komentarz (0) | Chciałam tu dziś siebie wylać, ale jak można wylać się na klawiaturę? Klawiatura przecież mi nie odpowie "ogarnij się dziewczyno, daj se siana", ni chuja, choćbym nie wiem jak wiele demonów w sobie posiadała.
Wierzysz w to że można się przyjaźnić z mężczyzną na śmierć i życie? Z mężczyzną który Cię pociąga, którego każde słowo przynosi ukojenie i ciepło w sercu? Ja nie daję rady udawać że jest ok, boli każda sytuacja kiedy zawodzę, kiedy jestem bezsilna wobec jego problemów, a on i tak stara się i dba o mnie. Czujesz to? Ideał mojego życia, przedstawia mnie jako swoją siostrę.
Czekam, no jak chuj czekam na jutro/dziś. Mam nadzieje że wpadnie, dawno się nie widzieliśmy pomijając siedmio godzinne rozmowy na "skajpie".
Czy go kocham? Nie można z dnia na dzień się odkochać i zakochać w osobie która jest przyjacielem, tak? To zauroczenie raczej. Przecież za daleko zaszło żeby spieprzyć to jakimś związkiem czy seksem, za bardzo go kocham żeby móc się wzajemnie ranić.
Nie powinno mi niczego brakować a tu jednak, czekam na coś, nie wiem.. Czekam, po prostu choć wiem że się nie spełni. Zastanawiam się tylko czy gdybym mogła cofnąć czas, zrezygnowałabym z TAKIEJ PRZYJAŹNI raz na całe życie dla jakiegoś tam związku.
I wiesz co boli najbardziej?
To, że chyba tak.
Nic, z mojego wylewania się. Czekam, będę.
Na kolejny samotny weekend? |