12:39 / 26.06.2010 link komentarz (1) | Sesja zamknięta od dwóch dni. Pozostało uzbierać pare wpisów i opijać. Co też robie od paru dni. Wyspa Słodowa jest opcją non stop graną.
Trzeba uważać, bo ziomek ostatnio w tramwaju zarobił w pysk od 5 dresów za to, że nie znał Jacka. Więc dobra rada: "na Krzykach lepiej znać Jacka". Choć ja na ten przykład dwa dni temu na Wyspie właśnie trafiłem na demonstracje (happening??? - może to trudne słowo lepiej tu pasuje) z okazji Dnia Przytulania. Różnie ludzie ze szczęściem mają:P
Mundial. Italia pojechała do domu. Ale może to Lippiemu wjedzie na ambicje i jakby Del Neriemu nie wyszło z Juve i wróci do Turynu. A włoska kadra wyglądała troche jak Milan, mocno geriatryczna mafia z paroma młodymi w rodzaju Marchisio, który grał na nie swojej pozycji:/ Wogole dziwny ten mundial, ale przez to ciekawy. Niby impreza na Czarnym Lądzie, a poza Ghana (większa tu zasługa nieporadności serbów z Australią i ich zamiłowania do siatkówki w poprzednich meczach) nikt się nie wyczołgał z grupy. Pozostaje mi kibicować druzynom z Ameryki Południowej i Środkowej (Argentyna, Urugwaj, Chile i Meksyk).
a hasłem ostatnich dni: "Ja już nic nie muszę, piłka po twojej stronie".
ps. Eldo pozamiatał płytą:) |