im miej skupiam się na czymś, tym bardziej mi wychodzi.
czasem z przypadku, czasem fartem a często na luzie.
wiesz, bo nie, nie do końca znaczy nie.
zmienić system...
///
wiesz? robiłem coś dziś w pracy i naglę z korytarza dobiegł znajomy bit. zleciałem z drabiny i pobiegłem pogłośnić. schowałem się, w przyszłym gabinecie lekarskim i zawiesiłem na parę minut. dosłownie.
zastygłem w objęciach nostalgii, wpatrzony w betonową podłogę..
te same myśli co zawsze, te same wyrzuty sumienia.
ten sam gorzki ból, gdy myślę o Tobie.
i jedno pytanie, pieprzone pytanie które nie daję mi zapomnieć. na które nie znam odpowiedzi...
słuchałem tej płyty, jak nie mogłem przy Tobie zasnąć.
heh czego to ja nie robiłem, żeby się bezszelestnie wymknąć z pod kołdry. wszystko, tylko żebyś się nie obudziła. żeby łóżko mnie nie zdradziło, swoim skrzypnięciem. te wspomnienia są dla mnie bezcenne.