10:56 / 20.10.2010 link komentarz (6) | nie mam o czym marudzić. nie spodziewałam się,że kiedyś to powiem. już miałam wysmarować jakąś malkontencką notkę,a tu proszę - nie mam o czym marudzić. kiedy nie mam o czym marudzić,zazwyczaj nie chce mi się w ogóle gadać,bo nudzi mnie moje własne gadanie.
przed operacją mama powiedziała,że takie rzeczy zmieniają ludzi. że jej koleżanki mąż po przeszczepie ją zostawił. no ładnie,odpowiedziałam. ciekawe,czy ja się zmienię ha ha,taki suchy żart na rozluźnienie atmosfery.
i wiesz,że coś w tym chyba jest. w normalnych okolicznościach w życiu nie poszłabym na egzamin z obecnym stanem wiedzy (i tak już znacznie większym niż w czasie egzaminu). a nawet gdybym poszła,to w życiu bym go nie zdała z moim normalnym nastawieniem,że i tak nie zdam,więc po co ja się w ogóle męczę. no i zdałam,i już mnie ta historia znudziła.
dzisiaj z kolei nawrzucałam producentowi mojego ulubionego programu w ankiecie,że ich pomoc jest kompletnie niepomocna i coś tam,coś tam. wyczyn niekoniecznie oszałamiający,ale muszę się podbudować,sam rozumiesz.
Moderat - New Error. |