21:14 / 02.11.2010 link komentarz (12) | najtrudniejsze są chyba te najprostsze rzeczy. po spacerze nie bolą nogi,tylko głowa. od tego ciągłego powtarzania sobie w myślach,że nadjeżdżający samochód jest w takie-a-takiej odległości,że masz tyle-a-tyle czasu na przejście przez jezdnię i dopóki sobie tego nie powiesz,nie będziesz w stanie sobie tego uzmysłowić. to jakiś obłęd,być w zwolnionym tempie i uczyć się od nowa funkcjonować z normalną prędkością. uświadomiłam to sobie,kiedy zdałam sobie sprawę,że właśnie tak funkcjonuję. dopóki sobie czegoś nie powiem,jakoś tego nie ogarniam. strasznie skomplikowany jest ten proces myślowy nad prostymi rzeczami. gdybym miała napisać instrukcję obsługi najprostszych rzeczy w życiu,byłaby to potwornie gruba książka. a może ja sama komplikuję.
najgorsze jest to 1000% uwagi,które muszę poświęcać najprostszym rzeczom,te oczy dookoła głowy,bo coś okropnie głupiego mogłoby się stać,przez co znowu musiałabym z tylu ładnych rzeczy zrezygnować. nawet te durne spacery mnie jakoś cieszą.
The Chameleons - Here Today. |