O jeeeeju, dlaczego po piciu zawsze przychodzi pora na kaca? Wczorajszy wieczór, zdecydowanie zaliczam do tych bardziej udanych, od tych udanych aż nadto. Począwszy od picia w moim ds'ie, poprzez picie w dwóch innych i wbiciu w klub na otrzesiny filozofi (!) i tu muszę nadmienić że gruba biba :D, poprzez otrzesiny rybaków i nocną eskapadę na orlen, podczas znikomych opadów śniegu, skończywszy nie pamiętam jak :D Ale dobrze, bo ubudziłam się u siebie w łóżku czyli spoko. Dziś ciężko ruszyć choćby ręką, ale warto było :D