06:20 / 06.01.2011 link | przejrzałem szybko 2 pozostałe blogi które tu mam i z nich wybrałem tylko jeden post.
napisany pod koniec lutego,2010.
ostatnio skracam sie do pewnych mysli. a reszta sie pietrzy i kurzy w kacie, na strychu. a przez ten balagan, pieprzy mi sie system. wiec tak: pije dzis chyba z 10 herbate a zarazem ostatnia, bo paczka ktora wczoraj kupilem jest empty. nie umiem spedzic dnia bez elgreja, poprostu nie umiem... kilka kropelek wycisnietej cytryny, poltorej lyzeczki cukru (ograniczylem z 2och:) i elgreja od tetleja, dilmaha czy w ostatecznosci liptona. wiesz, bo u mnie zawsze wszystko musi byc on top. ale wiesz, nie do konca tak jest. wlasnie, mialem pisac co innego a zaczne teraz kontynuowac ten watek. masakra. on top. dalej sie wkurwiam na siebie za wady w systemie, dalej z tym walcze i dalej czuje sie jak don kiszot kurwa. tzn ogolnie spoko jest co nie, jak porownuje sobie zeszly rok, i poczatek roku to spoko w chuj w sumie. ale to nie jest wazne. wazne ze jeszcze nie zaczalem, bo moja droga dopiero teraz stala sie wyrazista. dokladnie wiem czego chce, na co mnie stac i do kad ide. kazdy dzien uczy mnie czegos, zaskakuje mnie, nie czulem tego od b dawna.i pomyslec ze moglem zapomniec o swoim zyciu. tak bo zycie mnie omijalo.. . w chuj problemow na wlasne zyczenie. nigdy nie rozumialem ludzi, ktorzy niszczyli siebie, swoje zycie i zapominali o tym co wazne. rodzili komplikacje. zrozumialem to w koncu. bo zrozumialem siebie... zrozumialem, skad sie bierze BUNT? coz, dalej nim zyje choc mam 23 lata. ale wiesz? rozjebalem w sobie nihilizm. bunt mi teraz sluzy. to moja dopamina. taki mam charakter, taki jestem. to mnie wyroznia,we wszystkim. widzisz. mam przeblyski starego zycia i resztki spisanych litanii do siebie samego. i gdy do nich wracam, wracam do historii czlowieka ktory jest dla mnie obcy, ktory jest kierunkowskazem, boja na roztanczonym morzu mysli. wiesz to jest opcja memento,mam to czesto. ostatnio dosc, czesto. E. mowi ze to od jarania, ja mowie ze od chemii:P powaznie, polski staf to straszne gowno, dlatego zaopatrzam sie po holendersku;D ale nie o tym przeciez teraz. teraz ostatnio zapisuje rozne mysli, pomysly, imiona, tytuly cokolwiek w telefonie jak jestem poza kwadratem. wiesz a jak siedze w domu, to wszystko spisuje w jednym miejscu. taka moja skarbnica ROZbudzonego intelektu. zeby nie zapomniec i pozniej to wykorzystac... moze to zabrzmi zabawnie w slowach Legionisty ale zawdzieczam to panu. Wejchertowi (niech spoczywa w spokoju). byl wizjonerem. czlowiekiem nastawionym na ciagly proces realizacji. wiesz bo zycie moze byc piekne, jak nawinal tede. zycie jest proste i piekne. piekne w swojej prostocie. to jest czysta logika. |
|