kiedy wpadam w szał, tracę kontrolę nad emocjami. niby to normalne, ale normalność się kończy kiedy w tej motaninie bezsilności myślisz o swoim końcu.
na szczęście to była chwila. już jest ok, już zapomniałem. odwróciłem się teraz, tylko po to by wytłumaczyć zainteresowanym co się stało. dzięki, życie płynie dalej i nic się nie zmieniło.
podzielę się z Wami świeżo odkrytą perłą. enjoy :)