czasem mówi do mnie malutka. ostatni raz malutka byłam,kiedy dostawałam wychowawcze zjebki od taty za narozrabianie. odpowiadałam wtedy 'nie krzycz na mnie. jestem jeszcze malutka i nie rozumiem'. a później urosłam 20 centymetrów w ciągu jednego roku. malutka zaczęła brzmieć absurdalnie w ustach większości facetów. teraz odpowiadam 'nie mów do mnie malutka,bo zacznę krzyczeć vel. w odwecie mogę napluć ci na czubek głowy'.
na niego nie mam ochoty krzyczeć. czasem przyciska mnie do siebie i całuje w czoło mówiąc 'moja malutka'. obejmuję go wtedy w pasie i uśmiecham się. do niego,do siebie,nieważne. i wtedy znów jestem malutka. tylko teraz rozumiem już prawie wszystko.