buty. buty i baby. szaleństwo.
mam ponad 80 par butów. pewnie gdybym zrobiła porządek w szafie i je policzyła,wyszłoby ponad 90. nie,nie dlatego,że nie mam na co wydawać pieniędzy.
ponad 80 par butów. i kolejne 6 par na oku...
buty to coś więcej niż tylko podeszwy,wkładki,języki,obcasy czy sznurówki. każda para to moja chandra,nagroda za wielki sukces,okazja jedna na milion albo miłość od pierwszego spojrzenia na ekspozycję. w tych pudełkach są kawałki mnie i pewnie dlatego nie umiem pozbyć się żadnej pary.
kiedy przekroczę 100,zrobię z nimi porządek,przysięgam.