stałam nad maszyną do bindowania i robiłam książeczkę z zieloną okładką. za oknem świeciło słońce i słychać było bawiące się na podwórku dzieci. podpisywanie swojego pierwszego projektu do urzędu to fajna chwila. takiego naprawdę,już nie na niby. w okładce koloru kobaltowej zieleni.