lukaszflegmaticpjona // odwiedzony 6012 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (14 sztuk)
11:45 / 01.05.2011
link
komentarz (2)
Siedziałem sobie w różowym fotelu i popijałem Heinekena, takiego wprost z lodówki. Po mojej lewej stronie stała wieża Sony, z której dobiegał do mnie głos Nicki Minaj. Tak miły dla mojego zmysłu słuchu, niczym jej ciało dla zmysłu wzroku. Wiem że Polakom ten typ urody jest obcy, ale nie przeszkadza mi to wcale by mieć plakat pani M. Ford nad swoją gablotką z perełkami rynku mixtape'owego. Bliższa moim rodakom z pewnością będzie figurka Wieży Eiffla, znajdująca się niedaleko telewizora w którym leci właśnie "Amelia" bez dźwięku (wynika to z lenistwa). Wczoraj nie potrzebowałem tego, aby poruszyć wyobraźnie; świetnie ogarnęły to gramy i głos wspominanej już raperki. Ze stanu błogiej rozkoszy wyrwała mnie wiadomość z pytaniem, czy mam ochotę zjeść kebaba? No pewnie, że tak! Szybko się ogarnąłem i ruszyłem do swojego BMW, lepszego niż ma (czy tam miał) Liroy. Na jednym ze skrzyżowań porozmawiałem z A., która jechała ogarniać jakąś reklamę dla Nestle. Tematem naszej konwersacji były ostatnie sukcesy Lecha Poznań, które postanowiliśmy opić w najbliższym czasie. Ustalenie terminu musieliśmy sobie darować, gdyż światło zmieniło się z czerwonego na zielone. Ruszyliśmy niczym w najlepszej reklamie telewizyjnej. Po 15-minutach byłem na umówionym miejscu, gdzie czekała na mnie U. Zamówiliśmy wielkie kebaby i zaczęliśmy rozmowy o wszystkim i o niczym...