metek // odwiedzony 16679 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (22 sztuk)
23:28 / 19.08.2011
link
komentarz (0)
dawno już nie miałem takiego wieczoru - sam na sam ze sobą. czułem że jest mi potrzebny od dawna, ale jakoś od tego uciekałem.

http://www.youtube.com/watch?v=EC7XjrjGR3c

tak jak z bezrobocia. z miliona produktywnych zajęć przeszedłem do ciężkiego marketingu, tak wszystko stało się okropnie prozaiczne. oglądam teraz Monty Pythona, pojawił się skecz z agentem ubezpieczeniowym - straight man! tak ostatnio się czuje jadąc windą w biurowcu. nie jakoś tak niezwykle. nie oglądałem Monty Pytona od zawsze, a dopiero dzisiaj spoglądam na niego inaczej - w tym szaleństwie jest metoda. nadal śmieje się do rozpuku, w końcu wciąż jest mnóstwo Mr. Gumpy'ego w tym serialu. ale rzadziej, częściej czuje prawdę w tych skeczach. dużo konceptów jej poszukiwań wokół mnie krąży ostatnio. generalnie przecież to jest ta epoka, ten nurt utrzymywał się, i jeszcze długo się utrzyma. chciałbym w końcu zainwestować w Dzienniki Gombrowicza. powinienem czytać książki. tymczasem oddam książki i powinienem wypożyczyć Witkacego. haniebne jest to, że jeszcze nie przebrnąłem przez te książkę. albo jakąś poezję. też powinienem. tylko to zawsze kończy się zaskakująco. taki generator, który jeśli włączysz, to dzieją się dziwne rzeczy. takie jak powinny się dziać w życiu człowieka, który chce się ustabilizować emocjonalnie. albo zakładasz szelki i opróżniasz butelki.