eldezet // odwiedzony 103574 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (4294967295 sztuk)
15:55 / 10.11.2011
link
komentarz (6)
nie no, serio? takie scenariusze co mi życie pisze to czasem przeginka. sprawdź.

Wsiadam sobie dziś w pociąg, 40 minut trasy, lajtowo jak zawsze rozpierdalam się na pełnej penerze w służbówce, wiesz jak się wozimy ;d of coz, musi się dosiąść obleśny stary dziad, no ale cóż, standardy polskiej kolei pozostawiają wiele do życzenia, w tym selekcję na wstępie, pozwalam sobie tutaj na małą ironię jak nie łapiesz. no dobra jadę sobie jeszcze z jakimś młodym chłopaczkiem, konduktor przyszedł, sprawdził bilety i poszedł. a ja bez słuchawek ( uwierz, byłoby to zbawienne) gapię się w szybę na przeciwko i rozkminiam problemy trzeciego świata a ten pajac wyjeżdża z łychą gorzkiej żołądkowej i pyta ' a panienka to się napije?' po chwili zawahania i szybkim ogarze że jednak nie ma kieliszków i raczy mnie trunkiem prosto z gwinta odrzekłam grzecznie ' coś Pan, dziękuje' ;d no i zaczęła się standardowa gadka. jakieś 20 minut i połówka później, Pan oznajmia ' skurwysyny mnie z Okęcia powinęli, bo list gończy miałem. rowerem się przejechać chciałem. bezrobotny jestem. bezdomny. ale za to robotny. masz chłopa?' nooo kurwa se myślę wypierdalaj gościu, daj mi w końcu spokój. na odczepnego mówię że mam. koleś dalej drąży 'no to pewnie go zajeździsz co? no bo ja trochę po 40 ale ROBOTNY jestem. żona mi na raka zmarła. nie chcesz wdowca?' noooo kuurrrwa. nie wiem czy potrafię oddać moje zażenowanie połączone z wkurwieniem przez ciągłe pierdolenie tego gościa a piszę to na świeżo, więc wybaczcie wszelkie kolokwializmy ale dejm, uciekłam od niego naprędce. a on jeszcze na do widzenia mówi 'to weź popytaj koleżanek chociaż'


BLAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHH