irish_coffe // odwiedzony 42647 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (118 sztuk)
23:33 / 19.02.2012
link
komentarz (1)
Minęło tyle czasu. Tak szybko.
Osobnik niezakontraktowany (ONK) zamienil się w zakontraktowanego (OZ).
Mały "owoc jogobeli" zdał maturę i stał się całkiem sporą studentką fillologii.
Młoda jednak się zmieniła i zyskała na mądrości i (może dzięki temu) na urodzie. Ma narzeczonego. Fajnego.
Brat OZ za to poszedł w zaparte.
OMC teściowie (aktualnie tylko teściowie) nie zmienili się za to wcale.
Jeden z moich braci rozwiódł się, ma próbę samobójczą na koncie, psychiatryk, nowy związek i ponad rocznego z niego syna. Wyjechał do Francji za pracą.
Drugi brat, dogadał się z byłą żoną, przeszedł odwyk i wrócili do siebie. Usiłują poskładac kawałki układanki.
W paździeriku 2004 Marcin jechał trochę za szybko i chyba pękła opona, chyba było ślisko... Niedaleko naszego domu. Jechał do mnie na kawę, urwał się ze szkolenia. Na akcie zgonu jako przyczynę śmierci podano: pęknięcie serca.
Ewajkowa rozwiodła się i zaraz potem okazało się w dość spektakularny sposób, że nie Ona jest bezpłodna. "Spektakularny" ma już rok ;) Mieszkają we trójkę we Francji.
Drugi Marcin znalazł to czego szukał. Swoją Karolinę i w gratisie małą Oiwkę. Ponieważ miłość była i jest płomienna pojawił się u nich mój chrześniak Jaś. Ma rok.

Pewnego dnia, w niezbyt odległym, afrykańskim kraju, dzieląc łóżko z sympatyczną koleżanką i zanosząc się ze śmiechu, odkryłam, że to jeszcze umiem.
Umiem śmiać się do zatracenia, do bólu brzucha, do skórczu przepony. Bez opamiętania!
Tak jak wtedy gdy miałam 10 lat.
Jestem cały czas tą samą dziewczynką, która porwała najlepszą sukienkę przeskakując przez płot, tą samą która grała w koszykówkę, tą samą która ze strachu przed pierwszym pocałunkiem uciekła chłopakowi, ta samą która po porodzie bała się o dziecko, tą samą która odbierała akt zgonu swojej babci, tą wyjącą z bólu po stracie przyjaciela, tą śmiejącą się do rozpuku z powodu żartu którego nikt juz nie pamięta.
Patrzę w lustro i myślę, że mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia...