nie pogrzebię kolejnego pomysłu. nawet gdybym miała sama zdzierać paznokcie do krwi, nie schowam go do szuflady. zacisnę zęby, bo mam w tym wprawę. tak na wszelki wypadek.
nie będę czekać na decyzje innych, nie będę odkładać planów na święte nigdy. nie chcę śnić o lataniu, chcę latać.
poduszkowiec bardzo we mnie wierzy. w Berlinie zrobiłam może 30 zdjęć. to niewiele jak na początek. mimo wszystko pochwalił,że przynajmniej jedno z tych 30 jest może nawet fajne. to dużo jak na początek.
poduszkowiec wierzy w mój pomysł. we dwoje nie może nam się nie udać.