'fifteen bucks little man, put that shit in my hand' typowo ;d
ostatnimi czasy podczas melanzy grawitacja zdecydowanie wygrywa walkę między nami.
Wczoraj udałam się na grilla, z ludĽmi z podstawówki, z naszej rodzinnej okolicy. Komu¶ odjebał pomysł żeby i¶ć w melanż jak za małolata ( co prawda nie poczuwam się, ale trochę inaczej wygl±dały nasze spotkania jak mieli¶my po 17 lat, czaisz ;d. Problem na wsi to zazwyczaj brak sklepu po 22. Moja magiczna wie¶ jest położona jakie¶ 2 km (przez pole xD) od stacji benzynowej przy której buduj± sławetna już trasę e7 (wwa-gdańsk). Spoko doszli¶my, lekko sponiewierani, kupili¶my alko i trochę się zasiedzieli¶my na jakich¶ wiatach co tam stoj±. W drodze powrotnej znowu jaka¶ m±dralińska głowa wpadła na pomysł żeby i¶ć na wiadukty co buduj±. Uwierz, droga była krzywa, skutkiem czego mam tak± zdrapkę na kolanach i dłoni że każda porz±dna kolektura by się nie powstydziła. Szejm on mi.