Pisałam już notateczkę, kurde była piękna. I mi się skasowała.
No dobra, i tak napisze bo mi to się wierci gdzieś w serduchu.
Pamiętasz nlog, jak pisałam o ziomku, który wszedł dwa razy do tej samej rzeki ? To się działo jakoś w kwietniu. Teraz, o ile dobrze kojarzę mamy październik. W przeciągu tych 5 miesięcy gadałam z nim dwa razy. Raz jak zadzwoniłam najebana ( pozdro Zawix, wiesz co jest cięte :P)a drugi raz on zadzwonił, w moje urodziny. Na bank znasz ten typ rozmowy. To jak gadka z ciotką, która jest Twoją rodziną , mieszka z Wypizdowie Górnym i kurde, nie masz z nią nic wspólnego. No wiesz widzicie się od czasu do czasu, jak byłaś mała to nawet jeździłaś do niej na wakacje ale teraz już nic nie praży między Wami i tyle. No więc złożył mi te życzenia, wiesz z grzeczności zaprosiłam go na melanż w Sobotę. Powiedział : "jasne, spoko, jakos się tam złapiemy w tygodniu jeszcze to pogadamy, zobaczymy może wpadniemy z Martą" wieeeeesz, jak powiedział że z Martą to od razu pomyślałam że na 90% nie wpadnie a jak wpadnie to autem i się zmyją szybko.
W Piątek dostaję sms'a : " to co robimy coś jutro? ja przyjadę sam, bo Marta pracuje. Znalazłby się dla mnie nocleg?" a ja w szoku.
KURWA, trochę to rozciągnęłam, ale tak mam czasem :D
W każdym razie przyjechał. Ale od razu na wejściu mówi że on to dużo nie pije, bo musi jechać furą BLABLABLA. My do niego że chyba się nie spodziewa że po tak długiej absencji w naszym, wyborowym jakże towarzystwie spodziewa się że będzie mógł chodzić tej nocy. Na co on, doszedł do wniosku że nie ma co się opierać. Więc o 6 rano, gdy odprowadzaliśmy z buta, koleżanki jakieś 3 km nawiązał się dialog na temat Marty i dlaczego on się na nas tak perfidnie wyjebał. Ponownie. On generalnie ma dziwną sytuacje. Ojciec mi jakąś tam firmę, ale lubi popić więc on musi właściwie tą firmą kierować teraz, studia budowlane cinszki chleb więc też tam pojebana akcje ma, no i teraz do mnie rzecze, ten mój przyjaciel : kurwa Kacha, to nie jest tak że ja jej nie kocham, ale jeśli nie ona, to kiedy znajdę tą właściwą. Tak jest dobrze.
No deeeejm.. SERIO STARY?
Lepiej być do końca życia z kobietą którą się... lubi, czy znaleźć Panne dla której chce się robić te wszystkie durne rzeczy które robią zakochani ?
Smutna ta rozmowa była. Teraz nawet mi jakoś smutno przez to.
Taka ładna piosenka od Macklemora. Kiedyś napiszę o tym notkę. Ale nie dziś.