22:43 / 25.01.2002 link komentarz (1) | mam dziwny humor... nawet nie mam ochoty isc sie kapac...:((( tzn. ze jest ze mna bardzo zle. kurde ostatnio duzo myslalam i stwierdzam ze brak mi przyjaciolki takiej od serca z ktora moglabym polazic po sklepach, poplotkowac, zwierzyc sie, i wogule. takiej najzwyklejszej przyjaciolki ... ale wiem ze takiej nie znajde... brakuje mi troche Aśka. As|enka zawshe byla przy mnie i wogule... i nagle sie przestalysmy odzywac do siebie... sama nie wiem czemu... moze powinnam zadzwonic do niej. Pogadac/? Nie wiem. troche glupioi by mi bylo. Moze znajde gdzies indziej przyjaciolke. ehhhh... Kiedys myslalam ze chlopak mi wystarczy za 2 przyjaciolki i za chlopaka... ale teraz wiem ze sie pomylilam. Autentyko wszystko mu mowie ,ale on nie jest w stanie pomoc mi w wielu sprawach. Tu potrzebna by mi byla przyjaciolka. Wkurza mnie chodzenie samej po sklepach itd. Czy to dziwne ze chcialabym miec przyjaciolke? Moze jej nie mam dlatego ze wcale mi nie jest potrzebna kumpela do niczego? eee nie wiem... okropnie sie zmienilam. Jak przyjaznilam sie z Askiem to zawsze latalysmy gdzies po lesie w wakacje. Jezdzilysmy do Krakowa, do Zakopanego i wogule bylo swietnie. Skonczylo sie z dniem kiedy zaczelam sie ubierac inaczej, kiedy zaczeli mnie interesowac chlopcy troche bardziej i powazniej, wtedy gdy zaczelam sie malowac... wtedy gdy zaczelam stawac sie kobieta. Nie moglam usiedziec wczesniej na tylku w domu jak widzialam slonce za oknem. Irc wtedy tez kochalam ale moglam caly dzien latac po polu i wieczorem pogadac z przyjaciolmi i isc spac. Tak moje wakacje wygladaly. Teraz siedze nonstop przed komputerem bo nie mam nic innego do roboty. Nie moge sie uczyc nie moge spac... i wogule. Nie moge normalnie funkcjonowac. Zmienialm tryb zycia na nocny, nie spie do 3 rano, z przyjaciolmi widuje sie wieczorami, takze z chlopakiem. Chcialabym zaczac chodzic na jakies imprezy, na dyskoteki, ale nie moge... chcialabym jechac z chlopakiem teraz na zawody do Szczawnicy i nie pojade bo on am prace. Z innym chlopakiem bym pojechala to mnie razi ze zmienilam tryb zycia ze zmienilam cale moje zycko. Pamietam jak w poprzednie ferie szalalam z Askiem w Gliczarowie. Teraz tez moglabym jechac ale co to za przyjemnosc jechac samej? ehhh... zadna wlasnie otuz to ze zadna. Mam kolezanke Ele w Gliczarowie. Moglabym do niej jechac i przenocowac za darmo, ale jaki sens jechac samemu do kogos? Chcialabym jechac z moim kochaniem... i bylo by siupel. Pojezdzilabym se na desce i to i tamto:,0) istny looz... ehhhh... spadam moze cos jeszcze dzis bede wstanie zrobic. Posprzatac!!! |